Kliknij tutaj --> 🏒 cud różańca w pompejach 2019
Bardzo chcieliśmy z mężem mieć drugie dziecko. Po 8 latach okazało się, że jestem w ciąży. Wszystko było w jak najlepszym porządku, aż do 20 tygodnia. W połowie ciąży na kontrolnym USG okazało się, że czaszka naszej córeczki jest lewostronnie spłaszczona oraz o 4 tygodnie mniejsza niż powinna. Lekarz stwierdził…
Bartolo Longo. 5 października obchodzimy święto Błogosławionego Bartolo Longo - nawróconego satanisty i okultysty, apostoła Różańca Świętego, tercjarza dominikańskiego, budowniczego Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach, fundatora zakonu, wielkiego społecznika i obrońcę sierot. Tutaj historia Sanktuarium.
Marzena: Dar. Chce napisac moje swiadecwo o nowennie pompejanskiej. O Nowennie dowiedzialam sie od kuzynki,ktora podarowala mi ja w prezencie. Pierwsza moja nowenne zaczelam w marcu niestety ja przerwalam i dlugo zbieralam sie do to podjecia drugiej nowenny. Az w koncu w pazdzierniku zaczelam ja odmawiac.
Cud jeziora. Na północy Kazachstanu, 150 kilometrów od Pietropawłowska, leży wioska Oziornoje. Nie było w niej znanych objawień ani spektakularnych cudów, a jednak to właśnie tam, otoczona wrogim stepem, znajduje się duchowa stolica kraju. Jest rok 1936. Decyzją Stalina około 70 tysięcy Polaków i Niemców zostaje przymusowo
Oczywiście, najważniejszym dla nas miejscem jest Bazylika różańcowa, do której prowadzi od strony ruin via Roma. Jeśli jesteśmy w Pompejach przejazdem, pamiętajmy jednak, że w godzinach sjesty (13-16) bywa ona zamknięta! ołtarz i obraz Królowej Różańca Świętego. Kiedy już pomodlimy się przed wizerunkiem Królowej Różańca
Site De Rencontre Pour Jeune 12 25. Zachęcamy do lektury krótkiego reportażu p. Lidii Wajdzik, w którym opisała początek kultu Matki Bożej Pompejańskiej w dwóch ukraińskich parafiach. Arcybiskup Tommaso Caputo, arcybiskup delegat dla papieskiego sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach, spotkał się na Jasnej Górze (zob. KRŚ 28) z przedstawicielami parafii i wspólnot oraz duchownymi i świeckimi, którzy związani są z szerzeniem nowenny pompejańskiej w Polsce. Wśród zgromadzonych znaleźli się członkowie wspólnoty Apostolstwa Dobrej Śmierci diecezji bielsko-żywieckiej – od 2002 roku krzewiciele nowenny pompejańskiej w kraju i za granicą, na czele z ks. kan. Witoldem Grzombą z parafii św. św. Apostołów Piotra i Pawła ze Skoczowa oraz z dyrektorem krajowym ADŚ – ks. Grzegorzem Górnikiem. W czasie tego niezwykłego spotkania arcybiskup między innymi wysłuchał relacji, z których wynikało, jak sercem angażują się osoby świeckie i duchowne w rozwój dzieła Królowej Różańca Świętego z Pompejów i w krzewienie nowenny pompejańskiej w kraju. Przedstawiciele wspólnoty ze Skoczowa wspomnieli również o propagowaniu nowenny pompejańskiej w Czechach i na Ukrainie. Biskup był mile zaskoczony, że nowenna rozwija się także w państwach sąsiednich, a dla nas było jeszcze większym zaskoczeniem, kiedy wręczył nam kopię obrazu z wizerunkiem Matki Bożej Pompejańskiej z zadaniem przekazania go na Ukrainę i do Czech. Kończąc spotkanie, abp Caputo wyraził zadziwienie, zadowolenie i radość z ożywienia pobożności Maryjnej w Polsce, która płynie z sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach. reklama Piękne różańce z kamienia Piękne i wytrzymałe różańce z wzorem Matki Bożej Pompejańskiej. Znajdź coś dla siebie! Zobacz tutaj Mimo nielicznej wspólnoty parafialnej doświadczyliśmy świątecznej i radosnej atmosfery, która zapoczątkowała zawarciem, na Bożym gruncie, nowych serdecznych przyjaźni. Przy tej okazji obraz został poświęcony, a po uroczystej mszy świętej w osobistej rozmowie wzruszyłam się wypowiedzią księdza biskupa, który oznajmił, że sam już dwukrotnie modlił się nowenną pompejańską. Następnego dnia, w niedzielę, na zaproszenie księdza proboszcza modliliśmy się wraz z wiernymi w obu parafiach, a w czasie liturgii mogłam im przybliżyć przesłanie obrazu Matki Bożej Pompejańskiej oraz podzielić się świadectwem, które potwierdzało skuteczność modlitwy różańcowej odmawianej w formie nowenny pompejańskiej. Uradowała ich wiadomość, że Maryja z Pompejów nawiedziła ich rodziny i będą z Nią w bezpośredniej bliskości. Nabożeństwo pompejańskie Przy pożegnaniu ksiądz proboszcz zapewnił nas, że już od listopada tego roku każdego drugiego dnia miesiąca odprawiane będzie w parafii nabożeństwo pompejańskie (cały różaniec i Eucharystia). W ten sposób, w niespełna miesiąc, ziściła się prośba abp. Tomasso Caputo z sanktuarium w Pompejach. Czytelniku, miej otwarte oczy i serce, popatrz na historię tego narodu, wspomóż modlitwą, by zaradzić ich duchowej niewoli. LIDIA WAJDZIK animator kultury Animatorka nowenny pompejańskiej w Polsce od 2002 roku. Organizatorka rekolekcji, spotkań oraz świętych nocy jej teksty. informacja Wspieraj różańcowe inicjatywy Czy wiesz, że poza czasopismem "Królowa Różańca Świętego" mamy wiele innych inicjatyw? Jeśli podoba Ci się nasza praca, to wspieraj nasze inicjatywy. Wybierz i wesprzyj projekt! 0 0 głosów Oceń ten tekst!
Ekscelencjo, urodził się Ksiądz Arcybiskup w Marano di Napoli. Wiemy jednak, że całym sercem jest Ksiądz Arcybiskup oddany świątyni pompejańskiej w tym mieście. W jakim stopniu ukształtowały Ekscelencję kult Matki Bożej Pompejańskiej i modlitwa różańcowa? Jakie znaczenie ma kult Matki Bożej Pompejańskiej we Włoszech? Marano znajduje się kilkadziesiąt kilometrów od Pompejów i jako dziecko postrzegałem sanktuarium Matki Bożej Różańcowej jako miejsce rodzinne, w którym można dostrzec niemal fizyczną obecność Maryi. I jakże wielkie świadectwo dawali mi prości ludzie, starzy, chorzy, którzy modlili się przed tronem Matki Bożej! Najświętsza Dziewica towarzyszyła mi przez całe życie. To Jej przykładem się kierowałem, kiedy powiedziałem Panu „tak”, wstępując do seminarium, powierzyłem Jej moje kapłaństwo, moją pracę w służbie Stolicy Apostolskiej, w służbie przeżywanej pośród wielu narodów świata, a w ostatnich latach w Polsce. Zawsze wszystko oddawałem w Jej ręce. Obecność Maryi jest obecnością nie tylko duchową, ale bardzo konkretną, namacalną. Ileż razy wstawiała się za mną u Boga, pomagając mi pokonać życiowe przeszkody. Matka Boża przemawia do nas na wiele sposobów, ale jest jeden szczególny i jest to modlitwa różańcowa, przez którą Maryja prowadzi nas do kontemplacji Jezusa. Różaniec daje nam w ten sposób wszystkie odpowiedzi, których potrzebujemy. Matka Boża Pompejańska jest czczona w całych Włoszech i na całym świecie. We Włoszech, zwłaszcza na południu, nie ma kościoła, który nie miałby tego wizerunku maryjnego. W dniu supliki, 8 maja, oraz w pierwszą niedzielę października, dokładnie w południe, miliony ludzi przerywają wszelkie zajęcia i odmawiają słynną suplikę, czyli modlitwę ułożoną przez bł. Bartola Longa. Jest ona odmawiana wszędzie: na placach, w szkołach, w szpitalach, w miejscach publicznych i prywatnych. To wystarczy, aby zrozumieć, jakie znaczenie ma kult Matki Bożej Pompejańskiej we Włoszech. Kiedy mówi się o nowych Pompejach, nie można nie wspomnieć o bł. Bartolu Longo. Jan Paweł II opisał go jako „przykład dla świeckich katolików”. Co Ksiądz Arcybiskup sądzi o bł. Bartolu jako przykładzie w naszych czasach? Jaki przykład powinni brać katolicy z bł. Bartola Longa? Jedno z najczęstszych określeń, jakim nazywamy bł. Bartola Longa, to apostoł różańca. On naprawdę nim był, gdyż rozpowszechniał tę modlitwę maryjną na całym świecie. Różaniec jest cudownym streszczeniem Ewangelii, a życie Longa, od nawrócenia, nasycone było Słowem Bożym. To czyni życie naprawdę niezwykłym. Pozwala dokonywać wspaniałych rzeczy. Dlatego trudno jest odpowiedzieć na to pytanie: bł. Bartolo jest wzorem dla nas wszystkich pod wieloma względami. Jest przede wszystkim człowiekiem nawróconym, który w czasie studiów uniwersyteckich w Neapolu dał się odwieść od drogi dobra, pozwalając zwieść się spirytyzmowi. Dzięki świętym przyjaciołom, św. Katarzynie Volpicelli, powrócił na drogę Bożą. Tym samym poucza nas o nieskończonej wielkości Bożego miłosierdzia, które jest bezkresnym morzem. Możemy popełnić najpoważniejsze błędy, ale On jest Ojcem zawsze gotowym nas przyjąć, ponownie przytulić. Możemy nawet o Nim zapomnieć, ale On nie zapomina o nas. Od kapłana Szatana do apostoła różańca Marek WośOd kapłana Szatana do apostoła różańca - opr. twarda Marek Woś Długo wyczekiwana biografia nareszcie po polsku! Beletryzowana biografia wyjątkowego człowieka: kapłana szatana, spirytysty, a po nawróceniu oddanego sługi Królowej Różańca Świętego. Wszystko, co osiągnął, zawdzięczał Jak ocenia Ksiądz Arcybiskup rolę, jaką sanktuarium w Pompejach odgrywa w katolicyzmie na poziomie globalnym? Sanktuarium odwiedzane jest każdego roku przez miliony pielgrzymów i jest światowym centrum wiary. Według statystyk ponad 62% zagranicznych wiernych, którzy w 2019 r. pielgrzymowali do Pompejów, pochodziło z Polski. Pamiętam pytanie, które św. Jan Paweł II zadał młodym, którzy przybyli do Rzymu na Światowe Dni Młodzieży w 2000 r. Było to 15 sierpnia owego roku, kiedy zapytał: „Po co przyjechaliście? A raczej do kogo przyjechaliście?”. Zadajmy sobie również to pytanie: czego lub kogo przychodzą szukać wierni przybywający do miasta maryjnego? A następnie polecam wszystkim, aby przeczytali list apostolski, który papież Franciszek opublikował 11 lutego 2017 r., zatytułowany „Sanctuarium in ecclesia”. Ojciec Święty pisze: pielgrzymi w sanktuariach „doświadczają głębokiej bliskości Boga, czułości Dziewicy Maryi i towarzyszenia świętych: jest to doświadczenie prawdziwej duchowości, która nie może być umniejszona, co byłoby niedocenieniem dzieła Ducha Świętego i życia w łasce. Wiele sanktuariów było postrzeganych jako ważna część życia osób, rodzin i społeczności, które ukształtowały tożsamość pokoleń i wpływały na historię niektórych narodów”. Sanktuarium w Pompejach z jego historią, ze świadectwami świętych, którzy modlili się u tronu Matki Bożej, nieustanna modlitwa, wiara, która również dzisiaj staje się miłosierdziem, mówią o Bogu i głoszą współczesnemu człowiekowi z każdego zakątka Ziemi Dobrą Nowinę, wyzwolenie z grzechu i ze śmierci, pewność, że Ojciec stworzył nas dla radości, która nigdy się nie skończy. I to jest najgłębsze pragnienie człowieka. Czy zdaniem Księdza Arcybiskupa współczesny świat potrzebuje modlitwy różańcowej, czy wręcz przeciwnie – ma ona obecnie mniejsze znaczenie i stopniowo staje się mniej skutecznym środkiem pomocy wierzącym? Powiem Panu, również ze względu na moje osobiste doświadczenie, że tam, gdzie ludzie modlą się na różańcu, tam dzieją się cuda. To jest stwierdzenie faktów. Kiedy odmawia się „Zdrowaś, Maryjo” i medytuje nad tajemnicami, nawiązuje się dialog z Bogiem. Na pozór wydaje się, że ta modlitwa jest zawsze taka sama, powtarzalna, ale w rzeczywistości różaniec przypomina trochę Ewangelię. Nie zmienia się, a jednak przemawia do dzisiejszego człowieka, tak jak czynił to wobec człowieka z 1200 r., kiedy św. Dominik Guzmán zaczął go rozpowszechniać. Jest to stara modlitwa, ale zawsze aktualna. Ludzkość potrzebuje dziś pokoju! A różaniec jest także modlitwą pokoju i o pokój. Jest to również modlitwa za rodzinę, którą św. Jan Paweł II w liście apostolskim „Rosarium Virginis Mariae” opisał jako „komórkę społeczeństwa coraz bardziej zagrożoną na płaszczyźnie ideologicznej i praktycznej siłami godzącymi w jej jedność, które budzą obawy o przyszłość tej podstawowej i niezbywalnej instytucji, a wraz z nią o losy całego społeczeństwa”. Papież Wojtyła wzywał do odmawiania różańca w rodzinie i traktował go „jako skuteczną pomoc, by zapobiec zgubnym następstwom tego kryzysu znamiennego dla naszej epoki”. Był Ksiądz Arcybiskup w Rwandzie, w Afryce, krótko po ludobójstwie. Jaką rolę odegrał Kościół w pojednaniu narodów prowadzących spór? Ludobójstwo spowodowało wiele ofiar, które według niektórych szacunków sięgnęły miliona. Śmierć ponieśli 3 biskupów i 102 kapłanów, duża liczba zakonników i zakonnic oraz włoska świecka misjonarka Antonia Locatelli. Jednocześnie jednak wielu ludzi zostało zabitych w kościołach, gdzie szukali schronienia, i często chrześcijanie popełniali te nieludzkie akty przemocy. W następnych latach Kościół, któremu początkowo brakowało zaufania ze strony państwa, zaczął współpracować z władzami publicznymi na rzecz pojednania narodowego i umocnienia pokoju. Zrobił to, przede wszystkim przyznając się do błędów i prosząc o wybaczenie, co uczynili św. Jan Paweł II podczas Jubileuszu 2000 r. oraz papież Franciszek 20 marca 2017 r. podczas spotkania z prezydentem Rwandy Paulem Kagame. Ojciec Święty wezwał „do oczyszczenia pamięci”, do promowania nadziei na przyszłość, do współpracy w obronie godności każdego człowieka i wspólnego dobra. Kościół w Rwandzie codziennie pracuje nad przywróceniem wartości dialogu między grupami, plemionami i osobami. Jest to niezbędna i złożona praca, która wymaga zaangażowania się w przełamywanie konkretnych przyczyn podziału i w wychowywanie ludności, zwłaszcza młodych, do braterstwa i równości. Chciałbym tu przypomnieć, że 29 czerwca 2010 r. w mojej obecności, jeszcze jako nuncjusza apostolskiego w Rwandzie, biskup diecezji Gikongoro w Kibeho ogłosił autentyczność objawień Madonny trzem osobom w latach 1982–1983. Sanktuarium Naszej Pani Bolesnej w Kibeho stało się miejscem pielgrzymkowym wiernych z całego świata; to tam wybrzmiewa orędzie Matki Bożej o nawróceniu, pokucie i pojednaniu. Jak postrzegane jest chrześcijaństwo w Afryce i Azji? Czy istnieje między nimi przeciwwaga i nadzieja na odnowienie wiary katolickiej w Europie, która staje się coraz bardziej świecka? Według opublikowanego w marcu br. „Annuarium statisticum ecclesiae 2017” liczba katolików na świecie stale rośnie. Liczba ta jest dodatnia, szczególnie w Afryce i Azji. Nie używałbym tu jednak kategorii „przeciwwagi” ani też polegał wyłącznie na rachunkach statystycznych, które wykazują „bilans” dodatni. Ochłodzenie wiary wśród europejskich katolików stanowi poważny problem, z którym trzeba się zmierzyć, a wzrost liczby wierzących na innych kontynentach jest faktem pozytywnym, ale niewystarczającym, by uspokoić obecną sytuację na Zachodzie. Nadzieja jednak nie gaśnie. Potrzeba Boga, powiedziałbym: tęsknota za Bogiem, wciąż istnieje w sercu człowieka, nawet w Europie. Tylko od Niego pochodzą słowa życia wiecznego, odpowiedzi na nasze uzasadnione pragnienie bycia szczęśliwym. Właśnie wtedy gdy ciemność jest naprawdę gęsta, światło staje się jeszcze jaśniejsze. Od nas, europejskich katolików zależy, aby ci, którzy są daleko, zrozumieli piękno wiary w Boga, ponieważ istotą chrześcijaństwa nie są przepisy, których należy przestrzegać, ale miłość. Z drugiej strony nam, chrześcijanom, naprawdę nie wolno tracić nadziei. To byłby poważny grzech. Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia różnice między pobożnością Polaków i Włochów? Czym Polska wywarła na Waszej Ekscelencji wrażenie? Z pewnością istnieją różnice w tradycjach, zwyczajach i pobożności. Z drugiej strony, nawet w tym samym kraju zmieniają się formy, w jakich wiara jest przeżywana w różnych miastach. Jednak treść jest zawsze taka sama i jest zawarta w wyznaniu wiary. Jezus, Syn Boży, staje się człowiekiem, żyje, cierpi, umiera i zmartwychwstaje. Polscy katolicy dają świadectwo głęboko zakorzenionej wiary, która pozwoliła chrześcijaństwu przetrwać w najtrudniejszych momentach w historii ich wielkiego narodu. Można nawet powiedzieć, że wiara właśnie z powodu doświadczanych udręk stała się jeszcze silniejsza, wzmacniana również krwią męczenników. Jak nie wspomnieć o św. Maksymilianie Marii Kolbem, który poniósł śmierć męczeńską w obozie zagłady Auschwitz 14 sierpnia 1941 roku? Podając swoje ramię oprawcy, aby wstrzyknął mu śmiertelny zastrzyk, wypowiedział ostatnie słowa: „Zdrowaś, Maryjo”. Nie możemy też zapominać o pontyfikacie św. Jana Pawła II, którego postać ożywiła wiarę polskich katolików. Dziękujemy za rozmowę! Rozmawiali mw 5 głosów Oceń ten tekst!
Kilka dni temu, włosi byli świadkami niezwykłego cudu w Pompejach. 14 kwietnia w dniu ataku na Syrię, Maryja wezwała świat do modlitwy W bezwietrzny dzień, na szczycie Sanktuarium Królowej Różańca zaczął poruszać się ciężki stalowy różaniec. Informacja o cudzie obiegła świat. Włosi uważają, że to szczególny znak od Maryi. Dziewica Pompejańska wezwała do modlitwy w dniu, w którym doszło do ataku na Syrię. 93 letnia kobieta mieszkająca w Pompejach mówiła, że nigdy nie widziała takiego zjawiska, wiele osób uważa, że w ten sposób Matka Boża chciała przekazać światu ważną wiadomość. Wzywa świat do modlitwy! Źródło: czasopismo Królowa Różańca Św. Kulisy Manipulacji Zaprasza: Katarzyna Gójska i Piotr Lisiewicz Zobacz odcinki » Kulisy Manipulacji Zaprasza: Katarzyna Gójska i Piotr Lisiewicz Zobacz odcinki »
Przepraszamy. Nie ma już tej strony… StartInformacjeNiestety, nie ma takiej strony…
Na tę modlitwę trafiłam w trakcie przeglądania internetu, czytania świadectw ludzi, którzy otrzymali wyproszone łaski. Po wysłuchaniu opowiadania pewnej pani pomyślałam, że to naprawdę się dzieje. Na drugi dzień wraz z mężem zaczęliśmy odmawiać nowennę w intencji mojego zdrowia. Jestem po operacji nowotworu trzonu macicy, po radioterapii. Wszystkie narządy wewnętrzne uszkodzone – skutek leczenia (choroba popromienna). Dodatkowo dwa kamienie w lewej nerce (4 mm, 6 mm), w prawej 1 (6 mm), stłuszczenie i zwapnienie wątroby, chora trzustka i żołądek. W czasie odmawiania nowenny (części dziękczynnej) dostałam bardzo silnych bólów brzucha, przez co trafiłam do szpitala. Moje myśli były naprawdę różne, ale mimo to nadal wierzyłam, że się uda. W szpitalu zrobili mi badanie USG, to tylko potwierdziło stan mojego złego samopoczucia. Wróciłam do domu z zaleceniami lekarzy i kolejnymi lekami. Po dwóch dniach miałam wspaniały sen. Widziałam w oddali Pana Jezusa. Miły, żeński głos, który powiedział, że Jezus niedługo do mnie przyjdzie. Czekałam na to z utęsknieniem. W trakcie modlitwy (czterdziesty siódmy dzień nowenny), lekarz skierował mnie na tomograf komputerowy z kontrastem narządów wewnętrznych w celu wykluczenia bądź potwierdzenia przerzutów nowotworu. Po trzech dniach odebrałam wyniki badań i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że wszystko jest w porządku. Narządy odpowiedniej wielkości, bez żadnych zmian ogniskowych. Sam lekarz prowadzący stwierdził, że to cudowne uzdrowienie, bo w moim stanie wręcz nie było to możliwe, żeby tak po prostu być zdrowym. Wszystkie te łaski zawdzięczam Matce Bożej. To Ona swoim wstawiennictwem u Boga sprawiła, że jestem zdrowa. Nie wyobrażam sobie teraz dnia bez nowenny. StartŚwiadectwa o nowennie pompejańskiejŚwiadectwa z Królowej Różańca ŚwiętegoAnna: Cudowne uzdrowienie
cud różańca w pompejach 2019