Kliknij tutaj --> 🎯 wierzycie w przeznaczenie w miłości
Które może funkcjonować w miłości? Skoro nie szukając nikogo, przypadkiem, gdzieś, gdzie byśmy się tego nie spodziewali poznajemy kogoś, kto wydaje nam się bliski? Zbieg okoliczności w
Wierzę w przeznaczenie, ale zdaję sobie sprawę, że ono nie zawsze musi być piękne. Tak zostało zaplanowane i tyle. Jeśli mogę w to przeznaczenie ingerować, to dobrze, wyprostuję sobię tą drogę ale jeśli nie idzie, to mówi się trudno, idzie się dalej. Panie Czasu, nie gniewam się na Ciebie.
Kilkanaście dni temu napisałam post pt. "Decyzja na całe życie" i właśnie w związku z tym chciałam zapytać czy wierzycie w sny, dzisiaj rano mamie śniło się ze mam wychodzić za mąż tylko bardzie dziwiła sie ze nie ma gości, jest tylko jedna ciocia i nie ma wódki i jak to, przecież jedyną córką i nie mam takiego wesela jak powinnam mieć i stwierdziła że na niedobrze
Portal randkowy MyDwoje.pl przebadał ponad 1000 odpowiedzi udzielonych przez singli poszukujących miłości w badaniu „Wierzysz w przeznaczenie w miłości?”. W okolicach popularnych Andrzejek, gdy z wosku będziemy wróżyć zawód i kształt nosa przyszłego wybranka, warto zastanowić się również nad naszym poglądem na temat roli
Czy Wy wierzycie w przeznaczenie, czy uważacie to za bzdurę? Między innymi z miłości do książek, języka, pisania itd. wybrałam się na rozszerzony polski
Site De Rencontre Pour Jeune 12 25. nieznajomanieznajoma Dołączył: 2014-03-23 Miasto: warszawa Liczba postów: 1321 30 maja 2016, 19:18 Otóż3 lata temu byłam z facetem, w którym byłam szaleńczo naprawdę kochałam tylko jednego faceta-tylko jeśli by coś mu się stało ja bym była przy jakby był tzw "roślinką" ja bym poświęciła swoje życie dla się bardzo seksu, facet przed nim wykorzystywał mnie seksualnie co spowodowało,że straciłam miłość swojego życia .Sypiał z kobietą,która miała 4 miesięczne dziecko a dowiedziałam się o tym mimochodem mi opowiadał,że pił mleko z piersi kobiety i inne obleśne historie. Ja wpadłam w szał ,codziennie miałam myśli samobójcze a także marzyłam o śmierci tej kobiety,która mi go odbiła,bo wiedziała doskonale o mnie. Zachowywałam się jak idiotka i to rzutowało na resztę moich związków. Jednak nie jestem na niego zła, seks jest ważny w związku i teraz to wiem. Przez te 3 lata co jakiś czas mamy kontakt ze sobą. A to ja mu się przyśnię albo on przeżyłam mini zawał w myślałam,że śnię ! Przychodzę a na przeciwko on się potem okazało przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną i tak piszemy ze sobą już pół to facet z bardzo ciężkim charakterem, twardy z zewnątrz jednak ciężko się dostać do jego wnętrza aby ukazał jaki jest naprawdę. Ja od dawna czuje,że on jest mi przeznaczony,bo zarówno on jak i ja próbowaliśmy przez te 3 lata ułożyć sobie życie i nasze drogi się cały czas spotykają. On sceptycznie patrzy na to go pociągam i to chyba wszystko ...przynajmniej zbyt wiele emocji,uczuć nie okazuje. Jak go poprosiłam aby mnie odblokował to powiedział,że tego nie zrobi po czym po pewnym czasie sam to to taki typ buntownika , tylko jak do niego dotrzeć??Udawać niedostępną tak aby to myślał,że to on mnie zaprosił na randkę itp ? Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86183 30 maja 2016, 19:20 Dziw, że pół dnia minęło, a Ty się jeszcze z nim nie bzyknęłaś. Dołączył: 2014-06-07 Miasto: Łódź Liczba postów: 1475 30 maja 2016, 19:21 on cię zdradzał? Boże abo jestem zmęczona albo źle rozumiem.. jurysdykcja 30 maja 2016, 19:21 cancri :D :D Wyluzuj Dołączył: 2016-05-28 Miasto: wrocławice Liczba postów: 28 30 maja 2016, 19:36 Dziw, że pół dnia minęło, a Ty się jeszcze z nim nie bzyknęłaś. se se se :D Dołączył: 2015-05-10 Miasto: Liczba postów: 1376 30 maja 2016, 21:00 To musi być troll, już nie uwierzę, że nie. Nigdy. Dołączył: 2011-05-04 Miasto: Białystok Liczba postów: 14378 30 maja 2016, 21:04 odblokowal i zaraz zablokuje,przeznaczenie:) Dołączył: 2010-11-30 Miasto: Apple Tree Liczba postów: 51659 30 maja 2016, 21:09 jestes zla na kobiete, ktora Ci go odbila? serio? ja bym byla wku^#iona na faceta, ktory by poszedl do innej i w zyciu nie chcialabym miec z nim juz nic do czynienia. facet raz zdradzil to bedzie zdradzal dalej. zadnego przeznaczenia tu nie widze. iivii 31 maja 2016, 08:56 1. będzie mnie zawsze bulwersować jak ktoś napisze że mleko płynące z piersi jest obleśne, co prawda powinno to robić dziecko nie facet, ale nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. 2. on ma trudny charakter - brawo, wepchnij mu się do łóżka! W imię miłości! Za miesiąc uderzy cię po raz pierwszy, a za pół roku dasz tu wpis o tytule : "nie umiem z nim zerwać" 3. poziom twojej wypowiedzi sprawia, że to co napisałaś wydaje mi się prawdziwe - tylko, że osobom twojego pokroju doradzam przeczytanie książki, dokształcenie się (nie umiesz złożyć zdania, nie wiadomo kto kogo zdradzał), a nie dawanie czterech liter. Pewnie liczyłaś na wsparcie a ja ci powiem tyle PRZEZNACZENIE PRZEZNACZENIEM, ALE TON WYPOWIEDZI SPRAWIA, ŻE jak zauważyłam PRAWIE WSZYSCY TU OBECNIE SĄ PRZEKONANI, ŻE NIE DOROSŁAŚ EMOCJONALNIE DO WIĄZANIA SIĘ Z KIMKOLWIEK. dowód: jak na razie trafiasz tylko na facetów,którzy cię ranią/wykorzystują a ty zamiast się od takich odciąć wciąż pakujesz się w nową kabałę. To jest myślenie rodem z gimbazy... nieznajomanieznajoma Dołączył: 2014-03-23 Miasto: warszawa Liczba postów: 1321 31 maja 2016, 09:44 iivii napisał(a):1. będzie mnie zawsze bulwersować jak ktoś napisze że mleko płynące z piersi jest obleśne, co prawda powinno to robić dziecko nie facet, ale nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. 2. on ma trudny charakter - brawo, wepchnij mu się do łóżka! W imię miłości! Za miesiąc uderzy cię po raz pierwszy, a za pół roku dasz tu wpis o tytule : "nie umiem z nim zerwać" 3. poziom twojej wypowiedzi sprawia, że to co napisałaś wydaje mi się prawdziwe - tylko, że osobom twojego pokroju doradzam przeczytanie książki, dokształcenie się (nie umiesz złożyć zdania, nie wiadomo kto kogo zdradzał), a nie dawanie czterech liter. Pewnie liczyłaś na wsparcie a ja ci powiem tyle PRZEZNACZENIE PRZEZNACZENIEM, ALE TON WYPOWIEDZI SPRAWIA, ŻE jak zauważyłam PRAWIE WSZYSCY TU OBECNIE SĄ PRZEKONANI, ŻE NIE DOROSŁAŚ EMOCJONALNIE DO WIĄZANIA SIĘ Z KIMKOLWIEK. dowód: jak na razie trafiasz tylko na facetów,którzy cię ranią/wykorzystują a ty zamiast się od takich odciąć wciąż pakujesz się w nową kabałę. To jest myślenie rodem z gimbazy...nie mleko kobiety jest obleśne a opowiadanie co robił ze swoją kochanką. Pisałam to pod wpływem silnych emocji. Zdanie powinno brzmieć tak: Moje wcześniejsze przeżycia z facetem , który mnie wykorzystywał seksualnie rzutowały na kolejny mój związek z miłością mojego wyniku czego nie potrafiłam przełamać się aby pójść z nim do łózka. Co spowodowało,że poszedł do ?
Mileena2015 Dołączył: 2015-11-23 Miasto: rzeszów Liczba postów: 94 11 lutego 2016, 21:01 Taki luźny temat:) Niektórzy uważają ,że jest im pisana jedna osoba i prędzej czy późnej będą z nią .Moim zdaniem nie jest tak po prostu, ludzie dopasowują się i tyle no oczywiście jest chemia itp ale tych osób jest wiele na świecie z którymi można tworzyć związek. Dołączył: 2013-02-18 Miasto: Grudziądz Liczba postów: 32 11 lutego 2016, 22:39 Nie wiem czy to przeznaczenie, czy też po prostu zrządzenie losu :-) Rok temu byłam świeżo po rozstaniu z moim wieloletnim partnerem... I akurat wtedy przyśniła mi się moja daaaawna miłość. Dziwnym trafem Dawid odezwał się do mnie parę dni później. Nie wiedział, że rozstałam się z facetem, nie mieliśmy ze sobą kontaktu przez 12 lat (mimo, że mieszkaliśmy w tym samym mieście). Ja byłam sama, on też nie miał nikogo. Teraz mamy siebie, jesteśmy od 2 miesięcy zaręczeni. Wszyscy żartują, że to przeznaczenie :-) Dołączył: 2012-10-26 Miasto: Lublin Liczba postów: 2076 11 lutego 2016, 22:43 a ja wierzę w przeznaczenie :) lubię myśleć, że właśnie tak ma być i dzięki temu przyciągam do siebie pozytywne sytuacje- tak to widzę :) ifive 11 lutego 2016, 22:48 Nie do końca w przeznaczenie, ale fascynują mnie sploty zdarzeń, przypadki, które prowadzą do określonych i istotnych zamian w naszym życiu. Np. ja poznałam mojego faceta w miejscu, gdzie równie dobrze mogło mnie nie być. Do dzisiaj pamiętam, jak się zastanawiałam, czy mam pójść, czy nie. No i jak wyglądałoby moje życie dzisiaj, gdybym wtedy zdecydowała 'aaa, pierdziele, zostaję w domu' ;]. Albo to, dlaczego i jak dochodzi do wypadków, (tu nie wiem, czy umiem dobrze opisać, o co mi chodzi)... np. gdyby ktoś wyjechał z domu o 2 minuty wcześniej/ później, to nie byłoby go w danym miejscu, o danym czasie; na przykład na drodze pijanego kierowcy i nic by mu sienie stało (i ilu takich potencjalnych zagrożeń, które jednak się nie dzieją, unikamy, niczego nie świadomi).Przypadek czy przeznaczenie? :D Kwestia interpretacji tylko i wyłącznie. Obwody można sobie na tym połamać. Uwielbiam "Efekt motyla" :D i myśl, że przypadek jest wtedy, gdy Bóg chce pozostać anonimowy ;) Mileena2015 Dołączył: 2015-11-23 Miasto: rzeszów Liczba postów: 94 11 lutego 2016, 23:15 DoPrzoduZyj napisał(a):Nie wiem czy to przeznaczenie, czy też po prostu zrządzenie losu :-) Rok temu byłam świeżo po rozstaniu z moim wieloletnim partnerem... I akurat wtedy przyśniła mi się moja daaaawna miłość. Dziwnym trafem Dawid odezwał się do mnie parę dni później. Nie wiedział, że rozstałam się z facetem, nie mieliśmy ze sobą kontaktu przez 12 lat (mimo, że mieszkaliśmy w tym samym mieście). Ja byłam sama, on też nie miał nikogo. Teraz mamy siebie, jesteśmy od 2 miesięcy zaręczeni. Wszyscy żartują, że to przeznaczenie :-) Piękna histora gratuluje właśnie takie przypadki zachęciły mnie do założenia tego tematu:) laliho 11 lutego 2016, 23:37 Dla mnie przeznaczenie to po prostu łańcuch zdarzeń, który nas prowadzi przez życie. Jest w tym coś pięknego i magicznego, a zarazem bardzo przyziemnego, w końcu to nasza codzienność. wisecracker 11 lutego 2016, 23:38 Jeśli istnieje to bardzo słabo działa, tyle rozwodów. Jakoś to przeznaczenie powinno chyba odpowiednie osoby przyciągać do siebie ifive 11 lutego 2016, 23:40 wisecracker napisał(a):Jeśli istnieje to bardzo słabo działa, tyle rozwodów. Jakoś to przeznaczenie powinno chyba odpowiednie osoby przyciągać do siebieMoże właśnie to robi. Po coś innego, niż chce rozum ;) Dołączył: 2014-09-08 Miasto: Lublin Liczba postów: 287 11 lutego 2016, 23:41 Tak sobie teraz pomyślałam, że może jednak troszeczkę wierzę w przypadku tego, że niektórzy są przeznaczeni do bycia puchatymi, np. ja No normalnie create to be fat.. ifive 11 lutego 2016, 23:53 CoSeSchudneToSePrzytyje napisał(a):Tak sobie teraz pomyślałam, że może jednak troszeczkę wierzę w przypadku tego, że niektórzy są przeznaczeni do bycia puchatymi, np. ja No normalnie create to be fat.. No może jakbyś zmieniła nicka, wykreowałabyś zeschnięcie ;) Dołączył: 2014-09-08 Miasto: Lublin Liczba postów: 287 12 lutego 2016, 00:04 ifive napisał(a):CoSeSchudneToSePrzytyje napisał(a):Tak sobie teraz pomyślałam, że może jednak troszeczkę wierzę w przypadku tego, że niektórzy są przeznaczeni do bycia puchatymi, np. ja No normalnie create to be fat.. No może jakbyś zmieniła nicka, wykreowałabyś zeschnięcie ;)W takie przeznaczenie już nie wierzę :P
Nietypowe pytanie. Najpierw należałoby zdefiniować każdy z tych elementów, aby móc stwierdzić, czy się w nie wierzy. Ponadto, co rozumiesz przez "rzeczy metafizyczne"? Z pośród wymienionych elementów wg mnie najprościej odpowiedzieć na pytanie związane z przeznaczeniem. Otóż nie wierzę w przeznaczenie. Każdy jest panem swojego losu. To w jakiej sytuacji się znajdujemy jest sumą pewnych czynników. Na niektóre z nich, takie jak kraj urodzenia, narodowość, najbliższa rodzina, itp. nie mamy wpływu, ale na część spraw mamy bardzo duży wpływ i możemy sami pokierować swoim losem, co oczywiście nie jest łatwe. Wracając do sfery metafizycznej. Wg mnie każdy powinien doświadczać pewnej duchowości i wzniosłości nawet jeśli nie wierzy w żaden metafizyczny byt, ponieważ pozwala to na pewną refleksję, retrospekcję i zdystansowanie się do rzeczywistości. Jest to temat na dłuższy wywód, więc na razie poprzestanę na tych paru zdaniach. :)
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-01-31 13:24:30 antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Temat: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Witam otóż mam takie pytanie choć pewnie już na temat przeznaczenia było kilka wygląda tak że poznałem dziewczyne w takim miejscu że odrazu wiedzieliśmy że to przeznaczenie( miejsca nie napisze bo ona może czytać) zdobyłem jej dane i pisaliśmy ze soba jakieś 3 dni na gg potem już po 2 spotkaniu byliśmy parą, wszystko działo się bardzo szybko bo po kilku pierwszych dniach rozmawialiśmy już o wspólnej przyszłości dzieciach, rodzinie itp. Było cudownie lecz nic nie podejrzewałem a ona po 2 miesiącach zerwała uważając że nie pasujemy do siebie choć jakieś 3 dni przed zerwaniem pisała że kocha. Całej sytuacji nie bede opisywał bo po co. Chodzi o to że czuje że jest to przeznaczenie ta dziewczyna śniła mi się po nocach od długich lat tzn. nie konkretnie ona ale dziewczyny idealnie pasujące do niej. Wszystko pasowało do niej z tych snów i wszystko mi w niej odpowiadało poczynając od imienia po zawód który wykonuje, dosłownie wszystko jak sobie wymarzyłem i wyśniłem. Próbowałem ją odzyskać prosić o szanse ale jest uparta i nic to nie dało więc odpuściłem. Cały problem w tym że to był mój pierwszy tak poważny związek i przez brak doświadczenia narobiłem kupe błędów. Obiecałem że się zmienie ale ona jest nie ugięta. Mineły już 4 miesiące od rozstania i zero odzewu z jej spory kawałek odemnie więc nie ma możliwości spotkać się gdzieś przypadkiem na ulicy. Wierze w to że to jest przeznaczenie ale z drugiej strony boje się że nic w życiu 2 razy się nie wiem już co mam robić czy czekać dalej na przebieg wydarzeń czy może jeszcze coś spróbować jeszcze robić?A główne pytanie brzmi czy wierzycie że przeznaczenie istnieje? 2 Odpowiedź przez Doris2727 2011-01-31 13:34:55 Doris2727 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: finanse Zarejestrowany: 2010-11-29 Posty: 2,898 Wiek: 37 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? witaj...tak ja wierzę w przeznaczenie...wierzę ze istneije ,ze pewni ludzie i pewne sytuacje zdarzają nam się nie przypadkowo...I nie mów że taka sytuacja nie moze zdarzyć się drugi raz...oj..zycie nas ogromnie potrafi zaskoczyć... "Tak niedoskonała, że aż idealna..'' cała Ja 3 Odpowiedź przez Tisha 2011-01-31 13:49:29 Tisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-31 Posty: 1,189 Wiek: 24 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Przeznaczenie ona kogoś ma teraz? Start( 166cm || 77kgI Faza: 75kg (-2,0 kg)II Faza: 66,0kg (-9,0 kg) 4 Odpowiedź przez Olka1234 2011-01-31 16:01:41 Olka1234 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-24 Posty: 79 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Przeznaczenie? Uwazam, ze kazdemu jest przypisane to co nas w zyciu spotka, niewiadomo co bysmy robili bedzie tak jak jest nam odgornie pisane. Uwazam rowniez, ze przeznaczeniu trzeba pomagac. Jesli chcesz z nia byc, to walcz o nia. Jezeli wiesz gdzie mieszka, pojedz do niej, popros Ja o spotkanie, nie naciskaj, zeby Ja jeszcze bardziej nie zniechecic. Z drugiej strony nie masz z nia kontaktu juz 4 miesiace. Duzo moglo sie wydazyc w jej zyciu, wiec to moze byc dla Ciebie troche ryzykowne. Nie mysle ze uda Ci sie do niej wrocic, ale jak pisales "czuje ze to przeznaczenie" to spróbuj :-) powalcz troche, juz nic nie stracisz, a nie bedzie Cie to dreczylo. 5 Odpowiedź przez Doris2727 2011-01-31 16:35:51 Doris2727 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: finanse Zarejestrowany: 2010-11-29 Posty: 2,898 Wiek: 37 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? PAMIETAJ jednak iż ma siłę nikogo przy sobie nie zatrzymasz...i chodz ty twierdzisz że to Ona jest ci przeznaczona...to jednak Ona wcale nie musi tak czuć... "Tak niedoskonała, że aż idealna..'' cała Ja 6 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-31 17:01:34 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Wierzę w przeznaczenie...wierze że cos może sie zdarzyc dwa razy...wierze w miłośc za zakretem...w życiu dzieja sie takie rzeczy że nie sposob to wszystko ogarnac...Jeśli wierzysz w przeznaczenie to uwierz i w to ze dzieki temu kiedys będziecie razem... Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 7 Odpowiedź przez antek22 2011-01-31 17:04:25 Ostatnio edytowany przez antek22 (2011-01-31 17:05:34) antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Nie ma nikogo wolna jest cały czas wogóle to można powiedzieć że to ja byłem jej taką pierwszą miłością i ona też uważała że to przeznaczenie, tak ogólnie mówiąc to ona ma ciężko kogokolwiek sobie znaleść jest bardzo nieśmiała i skryta w sobie a to wszystko co było między nami to były jej pierwsze doświadczenia i naprawde było nam cudnie razem, jak bym chociaż troche podejrzewał że coś nie gra to bym zareagował ale nic nie mówiła i w dodatku pisała że kocha więc nic z tego nie rozumiem do tej pory o co naprawde moze chodzić. 8 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-01-31 17:29:14 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? A może ja poprostu oniesmielasz? Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 9 Odpowiedź przez enya 2011-01-31 17:41:41 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Wierzę w przeznaczenie. Myślę, że każdemu z nas jest przypisany ten ktoś wyjątkowy i cały trud polega aby tą osobę odnaleźć. Z drugiej zaś strony uważam, że jeśłi dwie osoby są sobie pisane to choćby się waliło i paliło będą ze sobą jeśli mają ze sobą być. Jednak łatwo też popaść w pułapkę. Uważam, iż niebezpieczne, niepotrzebne jest nadmierne przypisywane znaczenia wszelkim szczególą bo to zazwyczaj prowadzi do nikąd. Mistycyzm, magiczne myślenie zazwyczaj prowadzą do rozczarowania i nerwicy. Tym bardziej, że często wyjątkowe " to coś" widzimy, tak gdzie chcemy widzieć, czyli czasem niepotrzebnie się nakręcamy tracąc czas i energię na coś co nie jest tak naprawdę dla nas. Czasami wmawiając sobie przeznaczenie upieramy się obsesyjnie przy czymś co wcale nie jest dla że bardziej trzeba się kierować tym co naprawdę mamy w sercu, tym co naparwdę chcemy i jest dla nas dobre. Być szczerym samemu ze sobą. Jeśłi coś jest nam przeznaczone to przyjdzie to w sposób bardzo naturalny, nie ma zbiegów okoliczności, wszytsko ma swój powód. Ale czasem coś nas spotyka abysmy mogłi się czegoś nauczyć i właśnie przygotować na coś przeznaczeniu trzeba pomóc, ale trzeba pamiętać by robić tylko to do czego mamy przekonanie głęboko w nas. 10 Odpowiedź przez busiu 2011-01-31 17:43:46 busiu 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-06 Posty: 2,015 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Ja nie wierzę w przeznaczenie, bo to by oznaczało, że nie mam wpływu na swoje życie i jestem tak naprawdę kukiełką w rękach Losu. Wolę żyć ze świadomością, że to ja decyduję co i do Ciebie, antek22- wzięłabym jednak pod uwagę możliwość, że to jednak nie było 'przeznaczenie' ani 'miłość' ale zwyczajnie silne zauroczenie. Jasne, że powinieneś walczyć, jeśli Ci na niej zależy. Ale tylko do pewnego momentu. W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do są Twoje plany na dzisiaj? 11 Odpowiedź przez enya 2011-01-31 18:51:40 enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Myślę, że przeznaczenie istnieje, tak samo jak powołanie. Dla mnie to oznacza, że Bóg coś cennego i ważnego dla mnie zaplanował. Natomiast mamy wolną wolę i ostatecznie i tak wsyztsko zalezy od nas, od naszej decyzji. Nawet jak ktoś nam coś daje aby to mieć musimy to WZIĄĆ a to już decyzja, nasze działanie. 12 Odpowiedź przez antek22 2011-01-31 21:21:00 antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Właśnie o to chodzi że ja wykorzystałem szanse którą dostałem tylko nie potrafiłem tego utrzymać , robiłem co mogłem żeby ją przy sobie utrzymać zmieniłem się lecz ona chyba w to nie siłe też jej nie próbowałem trzymać tylko poprostu prosiłem o szanse takimi gestami jak kwiaty kurierem złego nie jak jakiś psychopata. Najgorsza w tym wszystkim jest jej upartość która przebija wszystko bo widziałem jej mine gdy ostatni raz rozmawialiśmy i sie rozstawaliśmy też jej nie było do śmiechu nawet wydawało mi się że miała łzy w oczach a pomimo to zerwała. Żadne logiczne wytłumaczenie do niej nie dociera czasem wydaje mi się że u niektórych kobiet takie coś jak logika to wogóle nie ma miejsca (bez obrazy). Wiem jedno z doświadczenia że kto nie podejmuje walki z góry jest przegranym. Tylko czy jest jakiś sposób na takie uparte osoby? 13 Odpowiedź przez antek22 2011-02-02 15:42:03 Ostatnio edytowany przez antek22 (2011-02-02 15:42:36) antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?No i co?Widze że nie ma za dużo nie chodzi mi o propozycje typu odpuść sobie i zapomnij. 14 Odpowiedź przez Iskierka86 2011-02-04 20:20:41 Iskierka86 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-24 Posty: 662 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Znalazles sie w sytuacji jak prawie kazdy z nas tutaj, a mianowice zostales rzucony przez osobe ktora kochasz. Tak naprawde nie ma dobrego srodka na to, aby poiedziec co nalezy zrobic aby odzyskac ex. Bo kazdy z nas by tego chcial. Jedynie to mozesz sprobowac z nia porozmawiac na spokojnie, nie okazywac emocji przede wszystkim. Albo czekaj i zajmij sie soba. Pokaz jej ze idziesz do przodu, niech zobaczy ze dobrze sobie radzisz, a moze to cos da. Bo innej rady nie ma. Jezeli uwazasz ze to przeznaczenie to ono przyjdzie samo. 15 Odpowiedź przez Iskierka86 2011-02-07 12:56:29 Iskierka86 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-24 Posty: 662 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Powoli zaczynam wierzyc w przeznaczenie. Bedac 5 lat z facetem myslalm ze to on jest tym jedynym juz, ale sie pomyslilam bo ze mna zerwal. Jakies 7 lat temu poznalam chlopaka w pociagu jezdzac do szkoly. Akurat to byla sobota, ale musisla jechac po cos do miasta i on tez jechal i sie poznalismy. I tak do konca roku szkolnego jezdzilismy razem do i ze szkoly. Potem okazalo sie ze mamy wposlnego znajomego i u niego sie spotykalismy i wedlug mnie cos zaiskrzylo, ale szybko sie to skonczylo. Dokladnie nie wiem ile to trwalo, wkazdym razie nie odpisywal na sms i nie odbieral tel. kazdy poszedl w swoja strone. Potem bylam z innym okolo roku ale to nie bylo to,a potem 5 lat z ex, gdzie myslalm ze to jest to. bedac ze swoim ex znalazlam na nk tego z pociagu, ze tak powiem. Chwile tylko popislaismy na gg i to bylo na tyle, i byl rok 2009. Po tym jak ex ze mna zerwal wzielam i weslzam na jego profil i napisal do mnie "co tam slychac?" no ot mu odpisalam ze facet mnie zucil i dal mi numer telefonu. Napislaismy pare smsow i mielismy si epsotkac, ale do spotkania nie doszlo i tak ze dwa razy bylo. W zeszlym tygodniu ze sie napewno spotkamy o ile pojde znim na impreze, potem to odwolal ale powiedzial ze pojdziemy do kina, potem napisal ze jednak sie zobaczymy , ale przyszla sobota i ze jednak nie chyba ze wpadne do niego. Powiedzialam ok. Ale cisza. Wiec rano w niedziele mu napisalam, zeby sie zastanowil cego chce ak naprawde, bo ja nie mam zamiaru po raz kolejny cierpiec przez faceta, bo kolejny raz mnie olal. Zadzwonil i przeprosil i wyszlo tak ze pojechalam do niego. Spedzilam z nim pol dnia i pocuzlam sie szczesliwa. Bylo dla mnie wielkim zaskoczeniem to ze po 7 latach sie spotkamy i ze powie mi ze powoli zaczynam znaczyc cos dal niego. Ze juz wczesniej w 2009 roku gdy zobaczyl moje fotki zaczelam mu sie podobac ale mialam wtedy chlopaka wiec dal sobie spokoj, do teraz. 16 Odpowiedź przez busiu 2011-02-07 13:32:14 busiu 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-06 Posty: 2,015 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Logika? W miłości? Nie ma. Jedyna logika to 'kocham'/'nie kocham', a ona najwyraźniej wybrała to nie jest 'uparta', ale 'konsekwentna' w swoim wyborze. W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do są Twoje plany na dzisiaj? 17 Odpowiedź przez antek22 2011-02-07 22:00:13 antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?No widzisz tylko problem w tym że ja też jestem konsekwentny i zdeterminowany, wiem że to nie wojna ale pewność że napewno nic z tego nie wyjdzie będe miał dopiero gdy któreś z nas mnie tylko zastanawia dlaczego ona nie chcę uwierzyć że się zmieniłem wkońcu nie zrobiłem jej nic złego a spróbować zawsze można bo stracić na tym nie stracimy możemy tylko zyskać a ona w tej chwili jest cały czas wolna więc dlaczego nie chce dać szansy? 18 Odpowiedź przez Iskierka86 2011-02-07 22:23:52 Iskierka86 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-24 Posty: 662 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Wiesz byliscie dosc kortko ze soba, u mnie po 5 latach facet stwierdzil ze nie pasujemy do siebie, ale przez 5 lat mowil ze mnie kocha ze mnie nie zostawi. Musisz dac jej czas to jest jedyne wyjscie. Bo gdy bedziesz naciskal to ja jeszcze bardziej odepchniesz od siebie. Zajmij sie soba, a jesli jestescie sobie pzreznaczeni to ona wroci sama. 19 Odpowiedź przez antek22 2011-02-14 22:58:05 antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Słuchajcie jest taka sprawa nad którą się właśnie zaczełem zastanawiać ale nie moge tego zrozumiec. Otóż dzisiaj okazało się że moja była ma kogoś i to już z jakis miesiąc ale to nie o to chodzi bowiem przypomniały mi się sytuacje dwóch moich dobrych kumpli którzy mieli dokładnie takie same przypadki jak że byli z dziewczynami w których byli zakochani na zabój, widzieli że to jest ta jedyna na całe życie,ich znajomi twierdzili to samo że idealnie do siebie pasuja i wogóle. Ale w każdym z tych przypadków razem z moim było tak iż wszystko rozpadło się po krótkim czasie czyli góra 2 miesiące nie więcej i w tej chwili one wszystkie są myślałem że tylko ja mam takiego pecha w życiu a tu się okazuje że daleko nie trzeba szukać. I teraz to co to wszystko było? Po co to nasze cierpienie? Dodam że jeden z kumpli chciał popełnić samobójstwo i już siedział na drzewie z pętlą na szyi( pewnie niektórych to będzie śmieszyć) a im bardziej wierze w to że ona wróci tym bardziej się wszystko piepszy. Za chwile się okaże że jutro bierze ślub. A ja jestem wrakiem człowieka i nie moge się zapomnieć nie umiem i na dodatek nie chce a jedyne co teraz mi przychodzi do głowy to znaleść tego gościa i rozwalić mu łeb o krawężnik. I jak tu wierzyć w przeznaczenie? Nie wiem czy warto jest wierzyc w cokolwiek na tym swiecie? A juz napewno nie w sprawiedliwosc. 20 Odpowiedź przez Iskierka86 2011-02-15 13:28:50 Iskierka86 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-24 Posty: 662 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Wczesniej pisalam ze poznalam faceta jakies 7 lat temu i wtedy nasza znajomosc trwala pare miesiecy (nie powiem dokladnie ile bo nie pamietam), ale wszystko sie popsulo, on znalazl inna i nasze drogi sie rozeszly. Niedawno sie odezwal do mnie i powiedzial ze zaczynam znaczyc cos dla niego po 7 latach, gdzie nie bylo zadnego kontaktu. Kiedy on urwal kontakt ze mna to tez mi bylo ciezko, od naszego wspolnego kumpla sie dowiadywalam roznych rzeczy i bolalo mnie to. Ale poszlam dalej, byly przelotne romanse inne zwiaski. Z jednym bylam 5 lat i zostawil mnie niedawno i po tym odnowila sie znajomosc z tym przed 7 lat, a bylam swiecie przekonana ze juz nigdy sie nie spotkamy. Bo bylo i minelo. Jak teraz mysle o tym to on byl taka moja pierwsza miloscia, byl pierwszym facetem do ktorego cos poczulam, choc nie wiem czy to byla milosc, bo mialam wtedy 17-18 lat. To ze ona teraz ma kogos, nie oznacza ze z nim bedzie do konca zycia. Nie wiem w jakim wieku ona jest, ani Ty, ale tak naprawde musisz poczekac, odciac sie od niej, wiem ze jest trudno, ale to jest jedyne wyjscie. Emocjami nic nie wskurasz, a tylko pogorszysz sytuacje. Uwierz ze zycie samo Ci powie kto jest dla Ciebie pisany, bo niestety ale my sami zycia nie ulozymy sobie tak jakbysmy chcieli bo zawsze stanie cos na drodze. Musisz jej pokazac ze jestes silny, ze potrafisz bawic sie bez niej, a ona moze wtedy cos zrozumie. A to ze Twoi kumple mieli takie przypadki nie oznacza tez ze Ty masz sie zachowywac jak tez jeszcze miesiac temu chcialam cos zrobic, ale po co? Po to zeby moi bliscy cierpieli? Po to zeby ex poczul sie winny? To nie ma zadnego sensu, sensem jest pokazanie ex ze potrafisz zyc bez niej tak samo, a moze nawet lepiej. 21 Odpowiedź przez antek22 2011-05-01 20:41:42 antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Odnawiam temat bo czuje że to jest jednak to że się nie pomyliłem tylko nie wiem co robić. Otóż mineło już ponad pół roku od naszego rozstania a ja dalej czuje jak by to było wczoraj czuje to samo wszyscy mówili że to przejdzie z czasem ale teraz już wiem że to nawet za 50 lat nie przejdzie bo to jest ta prawdziwa jedyna miłość na którą czekałem całe swoje życie. Od naszego rozstania nie widziałem jej ani razu a pomimo to cierpie dalej tak samo każdy dzień od momentu rozstania jest dla mnie cierpieniem i nie moge się pozbierać a na dodatek nie wiem kompletnie co się u niej dzieje a ponadto urwał się kompletnie kontakt z jej koleżanką nie wiem czemu. Czuje że moje życie toczy się bez sensu z dnia na dzień tak tylko żeby było żeby żyć i nic więcej. Nie wiem co robić najchętniej napisał bym jej znowu jak bardzo ją kocham i że jest dla mnie wszystkim ale po prostu się boje, boje się kolejnego odtrącenia albo ignorowania moich wiadomości ale z drugiej strony takie czekanie w nieskończoność mnie wykańcza liczyłem że jak upłynie troche czasu to coś się zmieni jak dam spokój to ona zrozumie cokolwiek a tu nic. Każdy dzień dla mnie jest katorgą wolałbym umrzeć ale na samobójstwo brakuje mi odwagi doradżcie coś bo się wykończe wszystko mi ją przypomina wszędzie ją widze kompletny obłęd a na psychiatre szkoda mi kasy bo i tak pewnie mi powie że bedzie dobrze i tyle. Zmieniłem się na lepsze tak jak jej obiecałem tylko jak jej to udowodnić? Najbardziej boje się tego że to była ta jedyna szansa i więcej się już nie powtórzy a ja ją spiepszyłem i nie moge tego naprawić bo ona nie chce dać mi szansy. A ja nie jestem jakimś zbrodniarzem wojennym żebym nie mógł dostać tej szansy niektórzy dostają po 10 i więcej i je marnują a ja jednej nie moge dostać? Prosze przeczytajcie ten temat od nowa jeszcze raz bo nie będe wszystkiego pisał od nowa i doradżcie coś sensownego. 22 Odpowiedź przez RufnyShermaN 2011-06-06 23:14:46 RufnyShermaN Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-15 Posty: 3 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? antek, musisz po prostu do niej pojechać, nie ważne że mieszka daleko, nawet gdyby mieszkała w Kanadzie, musisz pojechać i porozmawiać z nią, nic innego nie wymyślę, jedź sam się przekonasz jak jest naprawdę Ja jestem z tych którzy dadzą ci siły 23 Odpowiedź przez busiu 2011-06-07 06:17:25 busiu 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-06 Posty: 2,015 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Wiesz, czemu nie udaje Ci się o niej zapomnieć? Bo przecież sobie wmawiasz każdego dnia, że to ta jedyna i nie dasz rady o niej zapomnieć. Zmień taktykę- myśl o jej wadach. Przypomnij sobie przykre chwile. Pomyśl, że ona ma gdzieś Twoją nieskończoną miłość i zabawia się z innymi. Nie macie kontaktu, a ona o niego nie walczy, a to znaczy, że nawet nie myśli o Tobie. O, albo zacznij sobie wmawiać, że właśnie NIE BYŁA Tobie przeznaczona? Bo najwyraźniej nie była, skoro w tak krótkim czasie sobie odpuściła czemu ona nie chce Ci dać szansy? Bo Cię nie kocha. Zdecydowała, że nie pasujecie do siebie, może coś się wypaliło, może to nie było TO. Ale nie możesz jej w żaden sposób zmusić do tego, żeby Cię pokochała ponownie. Nie wiem, jak mogłabym Ci to inaczej to przetłumaczyć? Zawaliłeś coś. Może i się zmieniłeś, super, dobrze dla Ciebie. Ale dlaczego sądzisz, że ona ma obowiązek, by dać Ci szansę? Nie ma! I nie dała! A Ty jak prawdziwy facet powinieneś wziąć to na klatę i uszanować jej decyzję, a nie skomleć pół udało się, bywa, takie jest życie. Przestań wkręcać sobie jakieś mistyczne bajki o przeznaczeniu! Kopiesz sobie tylko dół, i odbierasz szansę na nowe uczucie. W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do są Twoje plany na dzisiaj? 24 Odpowiedź przez kinga_pe 2011-06-07 08:23:29 kinga_pe Niewinne początki Nieaktywny Zawód: obibok Zarejestrowany: 2011-06-05 Posty: 7 Wiek: 21 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Zgadzam się z tak długo czekałeś na miłość, że byłeś w stanie uwierzyć w to, że ona od razu jest tą jedyną i ta cała magiczna otoczka przeznaczenia i jakiegoś tam cudownego spotkania tylko to wzmogła. Najwyraźniej dziewczyna nie przeżywa tego tak jak ty i to na tyle, że bez wahania postanowiła z Tobą zerwać i w tym postanowieniu jest nieugięta. Szczerze wątpie, żebyś mógł mieć jakie kolwiek szanse u niej w tym momencie, a za jakiś czas to kto wie, może się kiedyś tym przeznaczeniem to też patrzyłabym z przymrużeniem oka, bo się cholera zapatrzysz w tą "przeznaczoną", a Twoja prawdziwa miłość ucieknie Ci koło nosa. Widzę, że z Was (Ciebie i kolegów) paczka romantyków, może warto jednak trochę zejść na ziemię i przyjąć na klatę, to co się dzieje i poszukać następnej tej jedynej, na całe życie, bo co tu dużo mówić nie ma ludzi niezastąpionych. O czym się przekonałam na własnej skórze, kończąc 6 letni związek z "miłością mojego życia" i po miesiącu znajdując osobę, która mogłaby z powodzeniem ją zastąpić. Więc głowa do góry, bo nie ma co zmuszać na siłe osoby, która Cię nie chcę, skoro na pewno można znaleźć taką, którą będzie Cie kochać. Powodzenia! 25 Odpowiedź przez drake 2011-06-07 14:18:03 drake Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-29 Posty: 21 Wiek: 25 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?To może teraz ja coś Ci powiem jako mężczyzna: Weź się chłopie w garść, na jednej kobiecie świat się nie kończy. Ona do Ciebie nie wróci, a ciągłym użalaniem się nad sobą pokazujesz tylko że jesteś niczego niewart. Gdyby naprawdę Cię kochała, nie kończyłaby tak tego związku. Widocznie nie było z jej strony tego uczucia którym ją darzysz. Od waszego rozstania minęło już trochę czasu, ona zdążyła już poznać kogoś innego. Ty Ciągle o niej myślisz, to nie prowadzi do niczego dobrego. Zmarnujesz sobie życie na ciągłym myśleniu o niej. Wiem, że łatwo to powiedzieć ale nie myśl o niej, zajmij się czymś, masz może jakieś hobby któremu możesz się poświęcić, realizuj swoje życiowe cele, a przede wszystkim, wyjdź do ludzi. Nie jest powiedziane, że np. jutro nie spotkasz nowej osoby którą będziesz nazywał przeznaczona. Skoro raz Udało spotkać się taką osobę, to dlaczego historia ma się nie powtórzyć. Miałem identyczną sytuację do Twojej, też spotkałem pewną dziewczynę. Myślałem, że to ta jedyna. Byliśmy parą przez bardzo krótki czas, po czym zerwała przez sms. Na samym początku, ból po jej stracie, chciał rozsadzić mi serce. Też chciałem zrobić wszystko by do niej wrócić, chciałem do niej jechać i błagać ją na kolanach aby wróciła. Całe szczęście nie zrobiłem tego. Przyszła chwila refleksji, co mogłoby dać to moje zachowanie. Otóż nic. Zerwała, nie chce Z Tobą utrzymywać kontaktów, nie zmienisz tego. Nie możesz na siłę kogoś przy sobie trzymać. Odpuść, i zajmij się sobą. Inaczej zmarnujesz sobie życie, a przy okazji pozbawisz się szansy na poznanie kogoś innego, kto zapełni obecną pustkę w Twoim sercu. 26 Odpowiedź przez antek22 2011-06-07 20:03:56 antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?kinga_pe pisze że wątpi iż teraz bym miał jakieś szanse a mineło tyle czasu to więc ile ma jeszcze minąć żebym się opamiętała? A tu już mi też nie chodzi o miłość tylko bardziej o sprawiedliwość bo wydaje mi się że ta szansa mi się poprostu należy nie jeden facet zdradził dziewczyne kilka razy i dostał szanse a i tak nie umiał jej wykorzystać a mi wystarczy ta jedna jedyna szansa na naprawe tego co spiepszyłem chociaż teraz jak na to patrze to nie wydaje mi się żeby 100% winy było po mojej stronie raczej dał bym nawet 50 na 50 no ale co mi po tym jak to ona odeszła a nie ja więc wziołem całą wine na siebie żeby tylko się z nią nie kłucić. Do tego dochodzi jeszcze wiele czynników z zewnątrz na które nie miałem wpływu + pech no i w konsekwencji stało się to co się stało. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz dlaczego ona na kilka dni mówiła jeszcze że kocha? Dla mnie to jest bez sensu ja nie umiał bym tak rzucać słów na wiatr bo równie dobrze mogła by do co drugiego przechodnia na ulicy mówić kocham cię (kompletne szaleństwo!!!) . A ja jestem pewien że jakbym mógł tylko cofnąć czas to wszystko by się potoczyło inaczej ale tego zrobić się nie da więc musi być inny sposób a z doświadczenia wiem że nie ma sytuacji bez wyjścia nie chce cie mi pomóc trudno poradze se sam wkońcu nikt tu nie ma takiego obowiązku żeby mi pomagać a jak okaże się że już nic nie da się zrobić to poprostu z honorem pierdolne se w łeb. 27 Odpowiedź przez busiu 2011-06-09 09:21:45 busiu 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-06 Posty: 2,015 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? antek22 napisał/a:kinga_pe pisze że wątpi iż teraz bym miał jakieś szanse a mineło tyle czasu to więc ile ma jeszcze minąć żebym się opamiętała?Antku- jakie "opamiętała"? Masz bardzo roszczeniową postawę- bo wg Ciebie, skoro Ty kochasz, to ona też musi. Tym samym jednak negujesz najbardziej podstawowe prawo miłości- wolność. Ona Cię nie kocha i nie pokocha ponownie, bo tego nie chce. Nie chce. Myślisz, że Ciebie ktoś mógłby zmusić do kochania? Nie napisał/a:A tu już mi też nie chodzi o miłość tylko bardziej o sprawiedliwość bo wydaje mi się że ta szansa mi się poprostu należy nie jeden facet zdradził dziewczyne kilka razy i dostał szanse a i tak nie umiał jej wykorzystać a mi wystarczy ta jedna jedyna szansa na naprawe tego co spiepszyłemTrudno, najwyraźniej tak spieprzyłeś, że w jej mniemaniu nie zasługiwałeś na drugą szansę. Ty nie jesteś "inni". To co, jakbyś ją zdradził, to zasługiwałbyś na kolejną szansę, bo inni dostają ich 10? A odwróćmy sytuację- ona zdradza Ciebie. Wybaczasz? Przecież byli tacy, co wybaczyli...antek22 napisał/a:chociaż teraz jak na to patrze to nie wydaje mi się żeby 100% winy było po mojej stronie raczej dał bym nawet 50 na 50 no ale co mi po tym jak to ona odeszła a nie ja więc wziołem całą wine na siebie żeby tylko się z nią nie kłucić. Do tego dochodzi jeszcze wiele czynników z zewnątrz na które nie miałem wpływu + pech no i w konsekwencji stało się to co się i stało się. Shit happens. Po co to rozdrapywać?antek22 napisał/a:Zastanawia mnie tylko jedna rzecz dlaczego ona na kilka dni mówiła jeszcze że kocha? Dla mnie to jest bez sensu ja nie umiał bym tak rzucać słów na wiatr bo równie dobrze mogła by do co drugiego przechodnia na ulicy mówić kocham cię (kompletne szaleństwo!!!) .Bo pewnie bała się, że Cię zrani. Albo, że zaczniesz szaleć, skomleć, płakać, zarzucać ją prezentami. Więc ucięła to krótko i stanowczo, zerwała kontakt, właściwie to zrobiła wszystko, by ułatwić Ci to rozstanie. Szkoda, że tego nie napisał/a:A ja jestem pewien że jakbym mógł tylko cofnąć czas to wszystko by się potoczyło inaczej ale tego zrobić się nie da więc musi być inny sposób a z doświadczenia wiem że nie ma sytuacji bez wyjścia nie chce cie mi pomóc trudno poradze se sam wkońcu nikt tu nie ma takiego obowiązku żeby mi pomagać a jak okaże się że już nic nie da się zrobić to poprostu z honorem pierdolne se w nie możesz cofnąć czasu. I gdybyś nie zauważył powyższych postów, to uświadamiam Ci, że wszyscy tutaj próbują Ci pomóc. Tylko że Ty masz chyba skamielinę zamiast mózgu, i nic do Ciebie nie dociera. Ani to, że ona już Cię nie kocha, ani to, że przeznaczenie w Twoim rozumieniu to bezsensowne myślenie mistyczne, ani tego, że ona nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań i nic nie musi względem Ciebie. W taki dzień jak ten Marco Polo wyruszył do są Twoje plany na dzisiaj? 28 Odpowiedź przez wicherek 2011-06-09 12:41:17 wicherek Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-22 Posty: 231 Wiek: 25+ Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? antek witaj,doskonale cie rozumiem, wiem jak trudno odpuscic kiedy czuje sie, że ta druga osoba jest nam pisana, ale niestety nie zawsze my jestesmy pisani tej drugiej osobie/albo ona jest na nas slepa i nie dostrzega w "podobnej" sytuacji, dlatego rowniez mi trudno odpuscic, ale muszę....."Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było." ja nigdy nie wierzyłam w przeznaczenie, los, miłosc itd..... w sumie nadal nie wierze.... jednak wiem, że w życiu zdarzają się rzeczy/ludzie/zdarzenia, które po coś są i ukierunkowują nasze "dziwne" podejscie do życia i do ludzi, które po czesci wynika z mojej pokręconej osobowosci, długie lata uwarzałam, że miłość nie jest dla mnie, że bede sama i nawet przyzwyczaiłam się do tej w życiu nagle pojawił się ON:-ktos, kto miał wszystko czego pragnełabym zeby miał mój przyszły partner-ktos, kto jest rownie pokręcony przez życie jak ja-ktos, przy kim od 1 sekundy po poznaniu czułam, ze to ktoś przy kim jestem bezpieczna i mogę być sobą-ktos, kto podobnie odbiera swiat i lubi podobne rzeczy- a z drugiej strony posiadał w sobie przeciwienstwa, ktore uzupełniały mnie to tak w skrocie, bo moja historia dlaczego ja wzbraniałam sie przed związkiem i to dlaczego on jest dla mnie tym jedynym jest bardzo naszego trwajacego rok związku..... /pokłocilismy sie dokładnie w dzien kiedy sie poznalismy, a rozstalismy w rocznice naszej 1 randki/ miałam dziwne odczucia.......o co tego, ze czułam iż on jest moja druga połowka, nie wyobrazalam sobie zycia z innym mezczyzna /on byl pierwszym powaznym zwiazkiem/ pokochalam go............. ALE, miałam tez jakby znaki..... własicwie nie wiem czy byly to znaki czy PRÓBA od losu, ponieważ z czasem okazywało sie, że moje wczesniejsze uprzedzenia co do bycia w zwiazku z facetem, po mału wychodziły na wierzch.............pogubiłam sie, bo nie wiedziałam czy to znaki abym odeszła czy proba, po to abym wkoncu zmierzyła się z swoimi obawami, lekami, czy rzeczami ktore sobie kiedys mału nawet te moje leki same się zaczeły rozwiazywac, bo milosc do mojego partnera jakby rozwiewała moje obawy...... choc, moze powinnam juz wtedy uciekać od niego, nie czy siak w naszym zwiazku zaczelo cos sie psuc, a mianowicie moj partner był niezdecydowany co do NAS.. wydaje mi sie, ze on traktowal mnie jak bliska przyjaciolke a nie jak kobiete swojego potrafił chyba sam przed soba przyznac sie czy mnie kocha czy kiedy na spotkaniu przytulajac mnie powiedzial, ze nie wie czego chce..... odwrociłam się i odeszłam. po tygodniu napisal sms, ze przeprasza ale nie wie jak mi wytlumaczyc, nie wie dlaczego, ze jest zagubiony..... odpisalam mu, ze nie bede z kims kto nie odwzajemnia moich uczuc, ze wierze ze odnajdzie kiedys ZMUSIMY NIKOGO DO MILOSCI ! Zapraszam każdego fana cięższej muzyki do "Kącika mrocznych duszyczek" w dziale nasza społeczność! Niech moc rocka będzie z Wami! :-) 29 Odpowiedź przez GreatStyle 2011-06-09 16:19:37 Ostatnio edytowany przez vinnga (2011-06-09 20:57:45) GreatStyle Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-31 Posty: 14 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?zgadzam się z "wicherek", że nikogo nie można zmusic do miłości. Po prostu czasami wydaje się, że chłopak, czy dziewczyna jest ideałem, a potem okazuje się, że jednak coś nie gra. Moja kolezanka miała taką sytuację, że poznała chłopaka, który właściwie w 100% odpowiadał jej wyobrażeniom o idealnym mężczyźnie i i byli ze sobą chyba tylko miesiąć, po czym on przyszedł i powiedział, że jednak nie pasuja do siebie, bo on nie umie sie tak zaangazować, więc lepiej dla niej będzie jak się rozstana. Czyli wyszło na to, że on lepiej wie, co dla niej będzie lepsze. A jeśli o nia chodzi, to taka relacja, jaka była między nimi, całkowicie jej odpowiadała. No cóż tak bywa.... Ona jednak stwierdziła, że zycie jest za krótkie, zeby się przejmować takimi rzeczami i nadal szuka miłości 30 Odpowiedź przez onaniewiedząca 2011-06-09 16:22:38 onaniewiedząca Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-07 Posty: 7 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Ja tam wierzę 31 Odpowiedź przez girl90 2011-06-10 17:58:00 girl90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-04 Posty: 1,025 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Zgadzam się z busiu w jej ostatnim i przed ostatnim poście. Wmawiasz sobie że ona jest Ci przeznaczona, a tym czasem tak nie jest - wniosku tak z tego co opisałeś - także im szybciej wmówisz sobie że widocznie to nie była ta, tym lepiej będzie dla Ciebie . I co oznacza "ile jeszcze musi minąć czasu żeby się opamięta?" ??!! a może to Ty powinieneś się opamiętać i w końcu o niej zapomnieć?! Wytłumacz mi też jakim prawem chcesz obijać morde tamtemu? niby w czym on zawinił? przecież związał się z wolną kobietą! ona już z Tobą wtedy nie była więc daj na luz!! gościu nie jest niczemu winny, a Twoje grozby są dziecinne i żałosne!! co innego gdyby odbił Ci ją z pełną świadomością że ona kogoś ma to wtedy mogłabym Cie zrozumieć ale tak? wez człowieku się OPAMIĘTAj!!! 32 Odpowiedź przez antek22 2011-06-10 18:18:54 antek22 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-31 Posty: 9 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Hah no widzisz pytasz mnie "co on ci zawinił?" A co ja zawiniłem że ona mnie zostawiła?TEŻ NIC!!!Więc dlaczego ja mam się litować i go nie obić? Dlaczego mam być sprawiedliwy dla innych ludzi jeśli ludzie nie są sparwiedliwi dla mnie? 33 Odpowiedź przez girl90 2011-06-11 12:39:26 girl90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-04 Posty: 1,025 Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to?Ile Ty masz lat? zachowujesz się w tym momęcie jak gówniarz! miej troche taktu! w czym zawiniłeś? może w niczym, może w czymś, ale Ty tego nie widzisz. Moze po prostu jej zauroczenie mineło, albo jak wolisz przestała Cie kochac i zwyczajnie stwierdziła, że to jednak nie ma sensu bo oboje byscie sie meczyli. Moze na poczatku nie chciala Ci powiedziec prawdy bo faktycznie jak juz ktos napisal, nie chciala cie zranic. Wolałbys żeby była z Tobą nawet jakby cie nie kochała? wiesz jak sie mowi? jesli naprawde kogos kochasz to pozwolisz mu odejsc i byc szczesliwym bo przeciez milosc polega na tym aby chciec zeby druga osoba tez byla szczesliwa. Dwa miesiące to bardzo krótko. Jak chcesz sie dowiedziec czemu tak sie stalo to z nia szczerze pogadaj. 34 Odpowiedź przez efter9 2011-06-11 12:50:17 efter9 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-08 Posty: 67 Wiek: Młoda i piękna:):):) Odp: Przeznaczenie?Wierzyć w to? Mom zdaniem niestety ale ona cie nie chce i musisz sie z tym pogodzic... Dziewczyny nie lubia natretow. Musisz o niej zapomniec. Napewno zostanie na zawsze w twoim sercu ale nie bedziecie razem. Nie zmuszaj jej. Jesli naprawde ja kochasz to daj jej byc szczesliwa z kims innym kogo ona bedzie kochac z toba by sie tylko meczyla. A jesli chodzi o przeznaczenie fakt ja w to wierze z moim B. bylo prawie tak samo jak u ciebie jak go zobaczylam niewiem ale poczulam ze to TEN jak zaczelismy byc z soba znalismy sie 5 dni i nam sie udalo. jestesmy ze soba ponad 3 lata. Ale nie wszsytkim sie udaje. Radze zapomnij napewno jeszcze nie jedna zawroci ci tak w glowie:) Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
A teraz moze cos zwiazne z tematem. Wierze w przeznaczenie bo: 1 Jak mielem dwa trzy latka szlismy z babcia ze spaceru. Bylismy juz o jeden dom od naszego i wtedy nagle sie zatrzymalem i za zadne skarby nie chcialem isc dalej. Babcie mam cierpliwa wiec mnie na sile nie ciagnela. W tym samym czasie masa ulica przejezdzal tir i tak pechowo sie stalo ze mu sie urwala os chyba albo cos takiego. Zeby bylo smieszniej potoczyla sie przez furtke przeleciala przez podworko i pieprznela w dom zostawiajac w moze zajebiste wglebienie. Jak pozniej tata zszedl na dol z gory to to cos bylo jeszce mocno czerwone i gorace. 2 W wieku 3,5 roku wiziolem od taty klyczyki do lady pod pozorem otwarcia bagarznika. Bagarznik otworzylem ale zarazpotem wsiadlem do samochodu i przekrecilem kluczyk, samochod byl na biegu wiec ruszyl przejechalem jakis kawalek i zatrzymalem sie ze metry od wisni albo sliwy co stala u wojka na podworku. 3 Kilka lat temu wziolem od starszego samochod (nielegalnie dodam) i pojechalem po kolegow. Pojechalismy na obwodnice i sie bujnolem 150 km/h polonezem. Bylo troche slisko (deszc padal) wiec nie chamowalem sotro i przed zjazdem predkosc zeszla mi do jakies 90 -100 km/h. Mialem jechac prosto wychamowac i zawrocic ale kolega (pozdrowienia dla Zajaczka) zaczol sie dzzec zebym skrecal wiec skrecilem tyle ze wyrzycilo mnie na lewy pas i zaczolem leciec na czolowe z biala polowka. w takzwanej ostatniej chwili odbilem w lewo, wcialem sie jakims fuksem miedzy dwa znaki i zatrzymalem na polance przy drodze. Nic sie nikomu nie stalo tylko ja bylem w szkoku. 4 Zima jechalem z kumplami w/w polonezem. Na drodze lud (normalna szklanka, opony wielosezonaowe). Rozpedzilem sie do 80 km/h i chcialem wejsc w zakret 90 stopni na recznym, ale niestety reczne nie zadzialal wyrzycilo nas zajebisie, przypiepszylem prawa felgo w kraweznik ( taki nawet konkretny) skrzywilem felge zlamalem kraweznik ale nie przypiepszylem w laternie co stala jakies niecale pol metra od tego kraweznika. Nikomu nic sie nie stalo. Taich sytuacji bylo duzo duzo wiecej: np jazda na dachu samochodu przy 100 km/h jazda na haku cholowniczym przy 140, nawet nie wiem ile razy udalo mi sie uciec przed samolotem na lotnisku gdzie procowalem. A napisze jeszce jeden przypadek zwiazny z lotniskiem. Jade sobie fordem widstarem z terminala na hangar. Muzyczka gra, na ful, papierosek sie pali, pasy nie zapiete. No wiec jade i widze ze z przeciwka jedzie sobie b777. Zatrzymalem sie na stopie ale stwierdzilem ze samolot nie skreci na terminal wiec ruszylem w tym momencje 777 zaczal skrecac. Wiec sie zatrzymalem coby mu ustapic. Chcialem cofnac ale z tylu mnie przyblokowal autobus. Wtym samym czasie strzydlo od tego samolotu lylo juz nad moim samochodem i samolocik zaczol jescze w prawo skrecac. Najpierw poczulem jak leci na mnie trawa, piasek pozniej kamienie, az w koncu odrzut zaczal konkretnie trzasc samochodem. W pewnym momencie czulem jakbym stal na dwoch kolach. I w momencie jak juz juz myslalem ze zaraz dede dachowal cos mnie tknelo i otworzylem okna (elektrzyczne byly). Sekunde pozniej poczulem jakby samochod opadal na cztery kola. Potrzeslo mna jescze jakis czas ale wszystko sie skonczylo ok. Wratowalo mnie prawdopodobnie to ze pilot jechal na lewym silniku i ten silnik byl dalej od mojego samochodu niz prawy. I ajk tu niewierzyc w przeznaczenie
wierzycie w przeznaczenie w miłości